XXI Szczep "Słowiki"
im. Karola Szymanowskiego. ZHR | |
Trochę historiiPowrót do strony startowej | |
Tekst z okazji 43 rocznicy istnienia szczepu Już czterdzieści trzy lata mijają, od momentu, gdy w murach naszej szacownej Szkoły zagnieździła się gromada ptasząt, słowikami zwanych. Ptaszki te, całe w szarej lub zielonej barwie, tylko przy szyi pięknie niebiesko-granatowo-złotymi dodatkami są przystrojone. Choć uwielbiają pole, las, otwarte przestrzenie i swobodę, to losy swe związały z Państwową Podstawową Szkołą Muzyczną. I choć gniazdko ich malutkie, często przeganiane są z kąta w kąt, trwają wierne swym ideałom. Bo ptaszki te to gromada harcerska nosząca dumnie miano "Słowików", a konkretnie Szczepu "Słowiki" imienia Karola Szymanowskiego. A jak to się zaczęło ? Otóż gdyby ktoś podjął się, aby gdzieś na ciemnych strychach, w omszałych szafach, na pożółkłych kartach zakurzonych kronik odnaleźć korzenie harcerstwa w szkole muzycznej to przeczytałby, że to dziewczęta pierwsze wpadły na pomysł założenia drużyny harcerek. W 1957 roku, gdy po latach stalinizmu, w całej Polsce odradzały się drużyny harcerskie, powstała 20 Krakowska Drużyna Harcerek imienia Fryderyka Chopina. Z jej początkami wiąże się nazwisko Barbary Udzieli. Wraz z 21 Krakowską Drużyną Harcerek imienia Mieczysława Karłowicza, która w tym samym czasie powstała na terenie Państwowego Liceum Muzycznego, a z początkami której wiążą się z kolei nazwiska Aleutyny Dobrzańskiej i Danuty Rozner, stworzyła ona Szczep "Słowiki" imienia Karola Szymanowskiego. W początkowym okresie Szczep prowadziły kolejno druhny Stanisława Zięba, Danuta Rozner i wreszcie Barbara Hołowij-Broczkowska, późniejsza dyrektorka PPSM. Niestety, już po sześciu latach działalność Szczepu załamała się. Na teren szkół muzycznych wszedł Szczep "Huragan", który zorganizował w nich swój "podszczep". Dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych, między innymi dzięki instruktorom oddelegowanym do "Słowików" ze Szczepu "Żurawie", rozpoczął się proces odbudowy naszego Szczepu. Z tym okresem wiążą się nazwiska hm. Jana Bartosza, hm. Krzysztofa Krzyżanowskiego. Wtedy to, a dokładnie w roku 1968, dołączyli do druhen harcerze. Powstała 44 Krakowska Drużyna Harcerzy imienia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Z kolei z jej powstaniem łączy się nazwisko Andrzeja Forlicza. Ale tożsamość swą drużyna zawdzięcza hm. Stanisławowi Krawczyńskiemu, który prowadził ją od roku 1971. Ale 20, 21 i 44 KDH to nie wszystkie "Słowiki". Te same barwy, to samo słowicze miano, nosiła działająca przy Państwowym Liceum Muzycznym im. Fryderyka Chopina 46 Krakowska Drużyna Harcerzy im. Mariusza Zaruskiego. Prócz tego na terenie PPSM działały drużyny zuchowe : dziewcząt - 20 Krakowska Drużyna Zuchowa "Kubusie Puchatki" i chłopców - 44 Krakowska Drużyna Zuchów "Bractwo Nutkowe". Na przestrzeni lat działały w Szczepie jeszcze i inne drużyny - 4 Krakowska Drużyna Harcerek, działająca przy Liceum SS. Prezentek, 43 Krakowska Drużyna Harcerek "Knieja". 44 KDH jeździła konno, a z czasem jej drużynowy stworzył samodzielną 8 Krakowska Konną Drużynę Harcerska im. 8 Pułku Ułanów. Działał również zespół pieśni i tańca "Czornahora", kabaret "Szok", orkiestra dęta, a także Harcerska Agencja Informacyjno Filmowa "Galicja". Niestety. Ta ostatnia została rozwiązana przez komunistyczne władze hufca ZHP Śródmieście za nieprawomyślność (dokumentowanie służby harcerzy podczas pielgrzymek Ojca Świętego, wystawy 3-cio majowe, itp.). W roku 1984 instruktor "Słowików" pwd. Waldemar Brzeski założył w szkole muzycznej w Nowej Hucie 344 Krakowską Drużynę Harcerską "Altowianie" im. Ignacego Paderewskiego. Od początku drużyna ta utrzymywała ścisły kontakt ze Szczepem - wspólne obozy i zimowiska. Z czasem przekształciła się ona w dwie samodzielne drużyny - 344 Krakowską Drużynę Harcerek "Altowianie" im. Ireny Bobowskiej prowadzoną przez Monikę Dudek i 344 Krakowską Drużynę Harcerzy "Altowianie" im. Józefa Grzesiaka prowadzoną przez Igora Sokoła. Ta druga potem (w roku 1994), po reaktywowaniu jej przez pwd. Adama Ziętkiewicza, zmieniła numer na 43. W roku 1990 drużyny te stworzyły Szczep "Altowianie" - pierwszym Szczepowym został instruktor ze Szczepu "Słowiki" pwd. Krzysztof Wójtowicz. Powstała tam wówczas jeszcze drużyna zuchowa, założona przez Dominikę Mikosz i drużyna wędrowniczek, założona przez Monikę Dudek. W roku 1991, dzięki pwd. Pawłowi Wójtowiczowi, Szczepowemu "Słowików", doszło do połączenia obu szczepów pod nazwą "Słowiki". Był taki okres wówczas, że Szczep "Słowiki" liczył jedenaście drużyn i Krąg Instruktorski. Ze środowiska "Altowian" wywodzi się między innymi obecna Szczepowa phm. Anna Stopińska-Ziętkiewicz Ale wracając do historii trzeba stwierdzić, że lata siedemdziesiąte to okres rozkwitu naszego Szczepu. Budowa obrzędowości drużyn, regularne obozy stałe i wędrowne, zimowiska, manewry. Słynne były zwłaszcza ówczesne obozy "Słowików" i ich niepowtarzalna atmosfera. Do dziś zdjęcia i kroniki z tamtych lat budzą podziw. To wówczas właśnie Szczep dysponował w PPSM dużą harcówką, gdzie odbywały się wspaniałe zbiórki. Najbardziej znaczące postacie tego okresu to hm. Stanisław Krawczyński i hm. Krzysztof Krzyżanowski. Bardzo ważne jest, że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, instruktorzy Szczepu, pomimo niebezpieczeństw i grożących represji, prowadzili wychowanie harcerskie w oparciu o metody przedwojenne. W wierności Bogu, Polsce i Bliźnim. Odrzucając oficjalną linię władz ZHP, starali się pokazać prawdziwe harcerstwo - harce w terenie, gry, podchody, biwaki, a nie uczestnictwo w akademiach, pochodach 1-szo majowych, czy zdobywanie sprawności "Aurora" (znajomość rewolucji październikowej i jej wodza). Pozwoliło to młodym "Słowikom" poznać swe prawdziwe korzenie. Począwszy od twórcy scoutingu Roberta Baden-Powella, poprzez założycieli harcerstwa polskiego Olgę i Andrzeja Małkowskich, poprzez bohaterów Szarych Szeregów, którzy po wojnie cierpieli w katowniach UB, aż do tych instruktorów, którzy za organizowanie Mszy Świętych na obozach, czy udział w służbie podczas pielgrzymek Ojca Świętego usuwani byli z harcerstwa. I tak trwało przez całe lata osiemdziesiąte - udział w Białych Służbach, nieoficjalnych zlotach i imprezach patriotycznych wspomagał wychowanie harcerskie. Trwała nieprzerwanie intensywna praca drużyn. I choć różnie bywało - na przykład w roku 1987 na obozie było raptem 27 osób, z czego połowa to organizatorzy, to był to punkt od którego nastąpiło "odbicie" ku dalszemu rozwojowi. Gdy w roku 1989 nadeszła wreszcie upragniona wolność, a władze ZHP pomimo rozwiązania PZPR dalej "pozostawały wierne sprawie socjalizmu i przewodniej roli partii" instruktorzy Szczepu, prowadzonego wówczas przez pwd. Pawła Starowicza, podjęli decyzję o przystąpieniu do reaktywującego swą działalność, zlikwidowaną przez władze państwa w 1949 roku Związku Harcerstwa Polskiego założonego w 1918 roku. W 1992 roku wraz ze strukturami ZHP-1918 przystąpiły "Słowiki" do Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Podstawowym faktem, który odróżnia ten związek od ZHP, jest prowadzenie wychowania harcerskiego przez dwie odrębne organizacje - harcerek i harcerzy, co umożliwia wychowywanie młodych dziewcząt i chłopców tą samą metodą harcerską, ale zgodnie z innymi celami w ich wychowaniu pozwala na stosowanie odrębnych programów i środków (stopnie, sprawności, itp.). Lata dziewięćdziesiąte to systematyczny rozwój Szczepu. Wysoki poziom obozownictwa wiążę się wówczas z nazwiskiem hm. Krzysztofa Wójtowicza, który zorganizował i poprowadził w tym czasie pięć obozów, wprowadzając szereg zwyczajów oraz pomysłów i rozwiązań techniczno-organizacyjnych. Dowodem na wysoki poziom ówczesnej działalności było zakwalifikowanie się 44 KDH jako reprezentacji na "Jamboree", Międzynarodowy Zlot Skautów w Holandii. Dziś Słowiki przedstawiają się okazale. Kadrę szczepu tworzą Szczepowa phm. Anna Stopińska-Ziętkiewicz, Jej zastępca pwd. Michał Wierzchoń i kwatermistrz phm. Adam Ziętkiewicz. Działają obecnie :
Kilka zdań trzeba by wreszcie poświęcić na przedstawienie tego, czym "Słowiki" zajmują się na co dzień. Otóż Szczep to takie ciało, którego działalność przede wszystkim polega na koordynowaniu pracy kilku drużyn. Polega to między innymi na ułatwianiu im kontaktów ze szkołą, zajmowaniu się harcówką, magazynem, odpowiadaniu za gospodarkę finansową, dbaniu o sprzęt, a wreszcie organizowaniu obozów i innych wspólnych przedsięwzięć drużyn. Natomiast to, co w harcerstwie najważniejsze, czyli wychowanie młodego człowieka, spoczywa przede wszystkim na barkach drużynowych. To oni organizują wszelkie zbiórki, wycieczki, kominki, gry i harce. To oni prowadzą zdobywanie stopni i sprawności. To oni są dla swych harcerzy wzorcem do naśladowania. Stąd tak ważna jest rola drużynowego, ale i innych instruktorów, którzy tylko to mogą wymagać od swych podopiecznych, co sami prezentują. Tu może warto wspomnieć, że wszyscy instruktorzy Szczepu, podobnie jak wszyscy instruktorzy ZHR, pełnią swe funkcje społecznie, poświęcając swój wolny czas, a jedyną ich nagrodą jest uśmiech harcerzy i poczucie dobrze pełnionej służby. Szczep regularnie, co roku organizuje obozy letnie - dziś zwane zgrupowaniami obozów drużyn. Od 1991roku liczą one stale po około 100 osób i organizowane są naprzemian w górach i nad jeziorami. Dodatkowo założeniem jest ciągłe zmienianie miejsc obozowych, tak by młodzi harcerze za każdym razem trafiali w nowe miejsce.. Szczep dysponuje malutką harcówką i niewielkim magazynem na sprzęt w PPSM, a także trochę większą harcówką oraz równie małym magazynem w szkole muzycznej w Nowej Hucie. Posiada sprzęt obozowy umożliwiający kompleksową organizację i wyposażenie samodzielnego obozu (dla ponad stu harcerzy), a także własnym, niestety bardzo już leciwym samochodem terenowym GAZ 69 (rówieśnikiem najstarszych instruktorów Szczepu). Ale o poziomie "Słowików" świadczy również działalność instruktorów na rzecz harcerstwa krakowskiego i polskiego. Już w roku osiemdziesiątym, na fali ogólnopolskiego zrywu wolnościowego, właśnie w harcówce "Słowików" przy ul. Basztowej 8 toczyły się dyskusje instruktorów krakowskich, ze środowisk, które od dawna prowadziły działalność zgodną z przedwojennymi ideami i metodą harcerską. W gronie tym znaczącą rolę odegrali instruktorzy "Słowików" - hm. Barbara Kawecka, hm. Stanisław Krawczyński, hm. Krzysztof Krzyżanowski. Dyskusje te zaowocowały wysłaniem Listu Otwartego wzywającego Władze ZHP do powrotu do prawdziwych korzeni harcerstwa i odrzucenie całej socjalistycznej, powierzchownej sztampy, która nie miała na celu wychowania młodego człowieka. Najważniejszym celem ówczesnego harcerstwa była indoktrynacja młodzieży i kreowanie ZHP jako masowej przybudówki PZPR. Następstwem tego listu stało się powołanie Kręgów Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego. W Krakowie drużynowym Kręgu został hm. Stanisław Krawczyński. Później, w latach osiemdziesiątych, gdy w ZHP funkcjonował niejawny Ruch Harcerski stymulujący działania środowisk harcerskich nie zgadzających się z oficjalną - socjalistyczną linią władz ZHP, np. organizujący słynne Białe Służby podczas Pielgrzymek Ojca Świętego do Ojczyzny, w jego władzach aktywnie działał hm. Krzysztof Krzyżanowski. Po przejściu do Związku Harcerstwa Polskiego rok założenia 1918, a następnie do Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej instruktorzy "Słowików" podjęli służbę na różnych funkcjach. Hm. Krzysztof Krzyżanowski był pierwszym Przewodniczącym Zarządu Okręgu Małopolskiego. Hm. Stanisław Krawczyński był pierwszym Przewodniczącym Zarządu Obwodu Śródmieście. Hm. Krzysztof Wójtowicz był Komendantem Małopolskiej Chorągwi Harcerzy, był również Komendantem Gniazda podczas Jubileuszowego Zlotu Harcerstwa Olsztyn`91, a dziś szefuje Wydziałowi Harcerskiemu Głównej Kwatery Harcerzy. Hm. Michał Sternicki był hufcowym Hufca Zuchów, następnie długoletnim członkiem Wydziału Zuchowego Głównej Kwatery Harcerzy, a dziś szefuje Centralnej Szkole Instruktorskiej Głównej Kwatery Harcerzy. Phm. Paweł Wójtowicz był hufcowym Hufca Harcerzy, a dziś wchodzi w skład Wydziału Harcerskiego Głównej Kwatery Harcerzy. Pwd. Michał Wierzchoń pełni obecnie funkcję hufcowego Hufca Harcerzy. Również instruktorki angażują się w działalność instruktorską na wyższych szczeblach. I tak phm. Anna Stopińska-Ziętkiewicz była hufcową Hufca Zuchów, a pwd. Monika Dudek-Wójtowicz wchodzi obecnie w skład Komendy Małopolskiej Chorągwi Harcerek. Na sam koniec trzeba jeszcze stwierdzić, że nasz Szczep jest wyjątkowy. Dlaczego tak się dzieje ? Na pewno jednym z powodów jest fakt, że do naszej szkoły trafiają dzieci szczególnie uzdolnione i wrażliwe, co jeszcze w procesie kształcenia się pogłębia. To właśnie ta ponadprzeciętna wrażliwość powoduje, że na tle innych środowisk krakowskich nasz Szczep wyraźnie się wyróżnia. I nie chodzi tu tylko o ładne śpiewanie. Wrażliwość ta powoduje konieczność stosowania innych, bardziej może delikatnych form i metod pracy, które za to przynoszą wspaniałe efekty. Zmusza to drużynowych do poszukiwania ciągle nowych pomysłów, które zaspokoją wymagania ich harcerzy. Dodatkowo dzięki działalności w "Słowikach" wybitnych instruktorów wytyczony został kierunek i postawiona wysoka poprzeczka dla ich następców. Wszystko to owocuje wielkim zainteresowaniem u młodych ludzi i dużą liczebnością naszych drużyn. Świadczy to o tym, że praca wychowawcza jest tu prowadzona dobrze i skutecznie. Tak też postrzegany jest nasz Szczep i jego drużyny w środowisku harcerstwa krakowskiego. Krzysztof Wójtowicz |