XXI Szczep "Słowiki"
Archiwum krakowskiego szczepu szkół muzycznych

Kronika
Szczep
1956/7
1969
1970
1971
1972
1981
1988
1989
1992
2000
2002
2200

20 KDH
1969
1971
1972
1973
1985
1988
2000

43 KDH
2002

44 KDH
1986
1988

46 KDH
1969
1970

344 KDH
1989
1990

413 KDW
1998

444 KDW
1995
1997
1998
2001
2002

Zuchy
1975
1989

A.D. 1970




Obóz 1970 Bieszczady, dolina Wołosatego
Bieg na stopnie, fragment kroniki obozu:

Z opisu przygotowań: "Wstępnego rekonesansu terenowego i wyboru przypuszczalnej trasy biegu najpierw z mapy a potem w terenie dokonał Krzysztof Krzyżanowski. Spędził on w terenie, sam na sam z mapą, busolą i własnym zmęczeniem osiem godzin maszerując a czasem błąkając się po niezmierzonych puszczach bieszczadzkich. Po tej wstępnej eksploracji terenu do pracy nad sprawdzaniem trasy biegu przystąpiła - na drugi dzień - ekipa instruktorska w składzie: Krzysztof Krzyżanowski i Franciszek Delekta. Przez bite osiem godzin marszu, aż do późnej nocy wytyczała ona szczegółowe oznakowanie trasy. Trzecią formą przygotowań było sprawdzenie wytyczonej już trasy przez trzyosobową grupę instruktorską w składzie: Krzysztof Krzyżanowski, Grzegorz Ostrowski i Antoni Matuszczak"

Z mapki: (TUTAJ ZESKANOWANA MAPKA)

wynika, że bieg był naprawdę całkiem nieźle przemyślany. Szkoda tylko, że jedynym materialnym dowodem, jaki po nim został jest pilna depesza nieznanego autorstwa: "W górach spadła na mnie lawina śniegu, pod którą leżałem trzy godziny. Mam przetrącony kręgosłup. Nie... (fragment nieczytelny) ...położyłem rękę i złamana kość strzałkowa przebiła skórę. Błagam o natychmiastową pomoc."

>>> zobacz też kuplety z obozu

25.10.70 Wieczorek taneczny
Fragment z kroniki szczepu:

W takt jęków Niemena, zawodzenia Skaldów i innych stworów z tej branży, zaczęły się tańce. Największe powodzenie miały te druhny, które nie grzeszą zbytnią tuszą. Dlaczego właśnie one? W naszej harcówce niestety nie ma dużo miejsca, aby mogło tańczyć dużo par. A przecież każdy chciał potańczyć. No a gdy tańczył z partnerką o niewielkiej tuszy, tańczący miał jeszcze choć trochę miejsca, aby móc bezpiecznie postawić nogę i nie być narażonym na to, że ktoś mu stanie na nagniotki albo kopnie go w kostkę.


Szczep Słowiki - strona główna
© Wojciech Hyla, Krzysztof Krzyżanowski, Marcin Niewalda, Michał Sternicki 2002- 2024