XXI Szczep "Słowiki"
Archiwum krakowskiego szczepu szkół muzycznych

Kronika
Szczep
1956/7
1969
1970
1971
1972
1981
1988
1989
1992
2000
2002
2200

20 KDH
1969
1971
1972
1973
1985
1988
2000

43 KDH
2002

44 KDH
1986
1988

46 KDH
1969
1970

344 KDH
1989
1990

413 KDW
1998

444 KDW
1995
1997
1998
2001
2002

Zuchy
1975
1989

20 KDH - 2000r



29.01-5.02.2000 Tydzień z zimowiska w Łomnicy Zdroju
Fragment pamiętnika 20 KDH


sobota:
Po objedzie wzięłyśmy się za dekorowanie szafek i odgradzanie komendy od reszty ludzkości. Spod naszych rąk wyłoniły się rozmaite kwiatki, plakaty i dziwce. Rozpoczęłyśmy życie w ciepłej i słonecznej Hiszpanii. Kolorki żółty i czerwony wychodzą nam już uszami.

niedziela:
Dwie druhny malowały byczego byka. Tym sposobem ja i Ania Pieniek zostałyśmy twórczyniami naczelnymi. Ania Pieniek namalowała lilijkę-giganta i popadła w monumentalizm.

poniedziałek:
Ranek. Ania wylała na siebie zupę pomidorową bo była aż tak zaspana. Daria Lenczowska wymyśliła konkurs na najładniejszą rzeźbę ze śniegu. Ania Pieniek wyrzeźbiła kaczkę, Paulina skrzypce a Ania Kleśny i ja odgapiłyśmy od siebie ślimaka. Paulina wygrała.

wtorek: Niektóre dziewczyny poszły na narty a my miałyśmy alarm w kurtkach. Okazało się, że mamy iść na zwiady popytać ludzi o historię Łomnicy i dowiedzieć się, gdzie można kupić cieliste rajtki dla druhny Darii Lenczowskiej. Oczywiście nikt nic o Łomnicy nie wiedział, chociaż chodziłyśmy po całej wsi, natomiast rajtki znalazłyśmy bez problemu.

przebieg zwiadu:

Chodziłyśmy po ulicy i pytałyśmy ludzi o historię Łomnicy Zdrój. Najpierw poszłyśmy jednak po rajtki dla Darii i kartki pocztowe. Później spytałyśmy faceta na rowerku, ale oczywiście on był za młody i nic nie wiedział. Potem pytałyśmy starszą panią, która powiedziała, że jest nietutejsza i mamy się spytać pani w sklepie albo w klasztorze. Poszłyśmy do tego sklepu ale ona też nic nie wiedziała, więc poszłyśmy do klasztoru, gdzie zastałyśmy faceta, który był strasznie wesoły i nie mógł uwierzyć, że jesteśmy z Krakowa. Ale i tak nic z tego nie wyszło, bo on też nic nie wiedział. Poradził, żebyśmy poszły do pani Lachowej, która mieszka w domku z niebieskimi oknami. Ona stwierdziła, że jest nie z tej wsi, co wydało jej się chyba niemiłosiernie śmieszne, bo zaczęła się śmiać. Powiedziała, że możemy iść do dziadka, który mieszka niedaleko. Kiedy poszłyśmy we wskazane miejsce, zobaczyłyśmy dom z wybitymi oknami, więc stwierdziłyśmy, że tam nikt nie mieszka. Pomyślałyśmy, że pójdziemy do naszej szkoły - może wyciągniemy jakiej wiadomości od sprzątaczek. Dostałyśmy od nich album, w którym wszystko jest napisane i tak skończyły się nasze poszukiwania.

piosenka zwiadowa:

I
Hej-ho, hej-ho
Na zwiady by się szło
Idziemy, by czegoś się dowiedzieć
Lecz nikt nic nam nie chce powiedzieć

II
Hej-ho
Do kiosku by się szło
Kupujemy dla naszej Darii rajtki
By przykryła w końcu majtki

III
Hej-ho
Na pocztę by się szło
Kupujemy tu znaczki pocztowe
Na kartki kolorowe

IV
Hej-ho
Do klasztoru by się szło
Żadna z nas nie chce być zakonnicą
Lecz interesujemy się Łomnicą

V
Hej-ho
Do Lachowej by się szło
W klasztorze nas wyśmiano
i do niej odesłano

VI
Hej-ho
Drogą by się szło
Wieśniaczka nie chce truć dziecka antybiotykiem
Tylko zrobi go umrzykiem

VII
Hej-ho
Do szkoły by się szło
Bo choć pytamy się ludzi z ulicy
Nic nie wiemy o Łomnicy

VIII
Hej-ho
Zadanie wykonane
Kiedy wróciłyśmy ze zwiadu zaspane
Dostałyśmy książkę, w której wszystko jest napisane!

środa:
Po strasznej opowieści Teresy Malik położyłyśmy się do snu, z którego wyrwało nas o godz. 2.00 w nocy łomotanie w drzwi. Był to niefortunny wypadek.

czwartek:
Po kolacji, gdy poszłyśmy do pokoju była śpiewajka w piżamkach. Po śpiewajce Tereska opowiedziała nam straszną historię.

piątek:
Te szkolenia były bardzo ciekawe!!! Po nich była kolacja, kominek a potem poszłyśmy spać po strasznej bajce opowiedzianej przez Teresę.

sobota:
Niedługo po położeniu się na kanadyjki był alarm mundurowy. Musiałyśmy szybko ubrać się w mundury, kurtki i buty. Poszłyśmy na pole i szłyśmy kawałek pod górę tonąc w śniegu. W pewnej chwili zatrzymałyśmy się i Paulina Leśniak zapaliła świeczkę obrzędową. Wtedy właśnie Paulina dostała patki i szczepówkę.


Szczep Słowiki - strona główna
© Wojciech Hyla, Krzysztof Krzyżanowski, Marcin Niewalda, Michał Sternicki 2002- 2024