XXI Szczep "Słowiki"
Archiwum krakowskiego szczepu szkół muzycznych | ||
|
Marsz ŻuawówŻuawi - elitarna formacja z czasów Powstania Styczniowego Słowa: Włodzimirz Wolski Muzyka: (prawd.) Stanisław Moniuszko I Nie masz to wiary, jak w naszym znaku. Na bakier fezy, do góry wąsy – Śmiech – i manierek brzęk na biwaku, W marszu się idzie, jak gdyby w pląsy. Lecz gdy bój zawrze, to nie na żarty. Znak i karabin do ręki bierzem. A Polak w boju kiedy uparty. Stanie od razu starym żołnierzem. Ref. Marsz, marsz, Żuawy, Na bój, na krwawy. Święty, a prawy – Marsz Żuawy – marsz! II Pamięta Moskwa, co Żuaw znaczy, Drżąc sołdat jego wspomina imię; Sporo, bo nakłuł carskich siepaczy Brat nasz, francuski Żuawek w Krymie. Miechów. Sosnówkę. Chrobrz. Grochowiska. Dzwoniąc też w zęby, wspomni zbój cara – Krwią garstka doszła mężnych nazwiska. Garstka się biła, jak stara wiara. Ref. Marsz, marsz... Kiedy rozsypiem się w tyraliery. Zabawnie pełzać z bronią, jak krety; Lecz lepszy ogień – gęsty a szczery, I lepszy rozkaz: marsz na bagnety! Bo to sam bagnet w ręku, aż rośnie. Tak wzrasta zapał w dzielnym ataku. Hura i hura! Huczy żałośnie Górą krzyż biały na czarnym znaku! Ref. Marsz, marsz... W śniegu i błocie mokre noclegi, Choć się zasypia przy sosen szumie. W ogniu rzednieją dyablo szeregi. Chociaż się zaraz szlusować(1) umie. A braciom ległym na polu chwały. Mówimy: „Wkrótce nas zobaczycie”. Pierw za jednego z was pluton cały Zbójów, nam odda marne swe życie. Ref. Marsz, marsz... Po boju spoczniem na wsi, czy w mieście, Cóż to za słodka dla nas podzięka, Gdy spojrzy mile oko niewieście, Twarz zapłoniona błyśnie z okienka! Bo serce Polek, bo ich urodę Żuaw czci z serca, jak żołnierz prawy, I choćby za tę jedną nagrodę, Winien być pierwszy wśród boju wrzawy. Ref. Marsz, marsz... Nie lubim spierać się o czcze kwestie, Ale nam marne carskie dekrety, Jakieś koncesje, jakieś amnestie, Jedna odpowiedź: marsz na bagnety! By ta odpowiedź była dobitną, Wystosowana zdrowo a celnie, Niech ją Żuawi najpierwsi wytną, Bagnety nasze piszą czytelnie. Ref. Marsz, marsz... Słońce lśni jasno, albo zza chmury Różne są losy nierównej wojny; Żuaw ma zawsze uszy do góry. Z bronią u boku zawsze spokojny, Kiedyśmy mogli z dłońmi gołemi Oprzeć się dzikiej hordzie żołnierzy, To z bronią wyprzem ich z polskiej ziemi; Nie do Żuawów – kto w to nie wierzy. Ref. Marsz, marsz.. |